niedziela, 27 listopada 2016

My ważniejsze niż ja


www

Człowiek to istota społeczna.Wiemy o tym od dawna jednak czy umiemy naprawdę współpracować, być ze sobą? Często mam wrażenie, że zamiast uczyć młodych współpracy, promujemy rywalizację. Tak trudno o dobrą komunikację. Dlaczego?
Od kilku dni prześladuje mnie słowo "hygge" - w internecie, czasopismach, księgarni. To że tyle się o tym teraz pisze wynika prawdopodobnie z faktu, że nie tylko ja odczuwam brak wspólnoty, współpracy, dobrych, zdrowych relacji. 
Co to jest "hygge"? 

Hygge, duńską tradycję, możemy określić jako sztukę tworzenia przyjaznej, intymnej atmosfery, jako socjalizację dla introwertyków, ale i dążenie do codziennego szczęścia. To cieszenie się małymi przyjemnościami dnia codziennego. Chodzi o to, by doświadczać hygge poprzez atmosferę relaksu, komfortu i bycia razem na co dzień. Duńczycy to najszczęśliwszy naród świata. Kluczem do ich szczęścia jest hygge - koncepcja licząca więcej niż 200 lat. (www)

Rodzina ma bardzo ważne społeczne funkcje. Mam niestety niejasne uczucie, że w ostatnim czasie  jakoś mniej przywiązujemy wagi to rodzinnych kontaktów, tłumacząc się brakiem czasu.



Brak czasu jest wygodną wymówką dla wielu naszych problemów czy braków. Zaliczyłabym do nich niski poziom empatii u młodych ludzi. Z wiekiem coraz mi dalej do młodzieży i smutkiem mnie napawa brak tak zwanego dobrego wychowania. Kiedyś mówiło się, że ktoś jest grzeczny i  niekoniecznie musiało się to odnosić do "ułożonego" dziecka, które posłusznie wykonuje polecenia. Grzeczność, to kultura osobista, wrażliwość, uważność na drugiego człowieka. Właśnie taka postawa buduje zdrowe relacje. Teraz każdy zapatrzony w ekrany swoich elektronicznych gadżetów nie zauważa innych. 
Przeczytałam, że ponoć w naszym kraju jeszcze nie jest tak źle, ale mam wątpliwości. Stwierdziłam to ostatnio, jadąc zatłoczonym pociągiem, w którym 80% miejsc siedzących zajętych było przez młodych ludzi. Nikt nie ustąpił miejsca starszym paniom (i nawet nie myślę o sobie - były starsze).



W przestrzeni wirtualnej, która tak intensywnie jest eksplorowana przez nas wszystkich, również nie widać życzliwości. Lubimy "lajkować", ale ile tam złośliwości i "hejtu"?



Zbliżają się święta. Rodzinne. Może więc warto wyłączyć telewizory i schować smarfony. Sami bądźmy smart, poświęćmy czas bliskim - zwłaszcza dzieciom. Uczmy je empatii, dobrych manier, skutecznej komunikacji. Przecież właśnie takie kompetencje powinny być teraz w cenie.

Życie jest coraz trudniejsze. Łatwiej żyje się z innymi niż samemu. Duńczycy to najszczęśliwsi nacja, ale nikt nie powiedział, że my nie możemy też tacy być.




KS



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz