Kiełki znane były już w starożytnych Chinach, gdzie ceniono je nie tylko jako żywność, ale i stosowano jako lek. Dziś bardzo szybko zyskują popularność i swoich zwolenników w Polsce. Czym zatem są i co dobrego dostarczają naszym organizmom?
Flickr |
Jak sama nazwa wskazuje są to młode roślinki, które dopiero zaczęły wyrastać z nasion. Najczęściej hodowane są kiełki takich roślin jak: lucerna, fasola mung, rzodkiewka, soja, brokuł. Zdecydowanie rzadziej spotykane w polskich sklepach są kiełki: koniczyny, fasoli adzuki, ciecierzycy, soczewicy, słonecznika, kozieradki czy gryki, ale zasadniczo skiełkować można każde nasionko wyposażone w materiał genetyczny, który umożliwia mu reprodukcję.
Po raz pierwszy pomysł na jedzenie świeżych kiełków pojawił się na Dalekim Wschodzie i stamtąd dotarł do Europy. Odkrywcami byli żeglarze płynący w górę rzeki Jang-tse-kiang, których jedynym prowiantem pozostała suszona fasola. Pod wpływem wilgoci jej ziarna zaczęły kiełkować, a ponieważ nie mieli większego wyboru w kwestii posiłku, zjedli ją i tym samym odkryli, że kiełki są nie tylko smaczne, ale i dodają sił. Od tamtej pory kiełkuje się już różne nasiona, a nawet ziarna zbóż, które jako wybitne źródło witaminy C chroniły w XVIII w. wielu marynarzy przed szkorbutem.
Flickr |
Obecnie kiełki stanowią doskonałe urozmaicenie naszej diety. Są smaczne, niskokaloryczne, a jednocześnie dostarczają nam wiele cennych składników odżywczych. Zalety kiełków i korzyści wynikające z ich spożywania są następujące:
- Są tańszą, zdrowszą i bardziej wydajną formą białka niż mięso, dzięki czemu są idealne dla wegetarian.
- Są lekkostrawne i bardzo dobrze przyswajalne przez ludzki organizm.
- Mają dużą zawartość przeciwutleniaczy, które przeciwdziałają szkodliwemu działaniu wolnych rodników.
- Dzięki flawonoidom pobudzają wydzielanie w wątrobie żółci, która jest niezbędna do sprawnego trawienia tłuszczów (są więc wskazane dla osób odchudzających się).
- Zawarte w nich enzymy żywnościowe powodują, że proces trawienia przebiega sprawniej, a zakwaszenie organizmu zmniejsza się.
- Stanowią bogate źródło witamin, błonnika, chlorofilu, kwasów nukleinowych RNA i DNA (są to związki są przeciwstarzeniowe występujące tylko w żywych komórkach) oraz takich składników mineralnych jak magnez i potas, które mają ogromny wpływ na nasz nastrój i dobą formę.
- Działają jak zastrzyk energii życiowej (odżywiają, wzmacniają, regenerują organizm), a dzięki dużej ilości witaminy C zwiększają odporność i pozwalają uniknąć różnych infekcji.
W swoich badaniach doktor Jeffrey Bland – profesor biochemii żywienia w University of Puget Sound – wykazał, że około sześć szklanek kiełków może zastąpić zalecaną dla dorosłego człowieka dzienną normę spożycia składników pokarmowych. Wystarczy jednak jeśli staną się one uzupełnieniem naszej codziennej diety w postaci dodatków do zup, dań głównych, past, sosów, kanapek, surówek czy sałatek. Wspaniale podkreślą ich smak i upiększą sposób ich podania.
Dodatkowo kierując się tym, że kiełki różnych roślin posiadają odmienne, charakterystyczne dla siebie właściwości, każdy z nas może wybrać spośród nich te, które najbardziej odpowiadają naszym potrzebom. I tak przykładowo :
- Kiełki soczewicy zawierają kwas foliowy o działaniu krwiotwórczym, stąd też szczególnie polecane są kobietom w ciąży.
- Kiełki rzodkiewki czy kozieradki mają właściwość rozgrzewania organizmu, mimo że są spożywane surowe i na zimno, dlatego warto je jeść szczególnie zimą.
- Kiełki lucerny stanowią fantastyczne źródło żelaza i łatwo przyswajalnego białka – wskazane zwłaszcza dla wegan, wegetarian i osób, które nie tolerują preparatów żelaza.
- Kiełki brokułów zawierają sulforafany, które nie tylko likwidują wolne rodniki, ale i stosowane są w profilaktyce nowotworów (badacze z University of Texas Cancer Center odkryli, że rozwój komórek rakowych był w 99% hamowany poprzez spożywanie mieszanki kiełków, wśród których dominowały skiełkowane nasiona brokułów).
Kiełki można kupić gotowe zapakowane w pudełeczka, ale warto też nauczyć się ich samodzielnego hodowania. Tak jak w przypadku niezwykle popularnej na Wielkanoc rzeżuchy wystarczy namoczyć zdobyte wcześniej nasiona i doprowadzić do ich wyrośnięcia. A potrzebne będą do tego odpowiednio duża miseczka lub słoik, rozłożony na dnie naczynia kawałek gazy lub cienkiego płótna, woda, którą podlewamy ziarenka oraz ciepłe, dobrze nasłonecznione miejsce.
Flickr |
Jak widać, nie bez powodu w tytule tego artykułu kiełki zyskały miano „super żywności”. Są zdecydowanie lepszą i w 100% naturalną alternatywą dla wszelkich dostępnych w aptekach chemicznych suplementów, a ponadto można przebierać w ich rodzajach. Mam nadzieję, że coraz więcej osób przekona się do regularnego spożywania tych drobnych roślinek, ponieważ dzięki nim możemy ochronić się przed takimi chorobami cywilizacyjnymi jak zawał czy rak. A zatem – jedzmy kiełki!
Magdalena Stefaniszyn
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz