środa, 28 października 2015

Keep fit, czyli jak być zdrowym



Wróciłam z gimnastyki. Zmęczona, ale zadowolona. Jesienią - 18.00 - już ciemno. Nie chce się wychodzić z domu, ale jednak warto. Zmęczenie minie szybko, ale przyjemność z ruchu i satysfakcja z pokonania lenistwa, pozostają na dłużej.

W lecie było łatwiej - długi dzień, ciepło, słońce. Chciało się wyjść na spacer, chodziło się po górach czy lesie, jeździło na rowerze czy pływało - ot tak, po prostu. Teraz trzeba zaplanować trening czy jakąkolwiek formę ruchu bo czasu mało, dzień krótki. Ruch jest nam potrzebny do zdrowia tak bardzo, jak zdrowe jedzenie.



Fitness - to nie tylko ćwiczenia na siłowni czy areobik. To każda podejmowana świadomie forma aktywności - bieganie, spacery czy nordic walking, pływanie, praca w ogrodzie czy zabawa z dziećmi.


Fitness, modne słowo, powinno nam się kojarzyć ze zdrowym stylem życia, w którym do naturalnych nawyków zaliczymy zrównoważoną dietę oraz aktywność fizyczną dostosowaną do naszych potrzeb i możliwości.
Niewiele jest ograniczeń zdrowotnych do tego aby się ruszać. Nawet jeżeli chorujemy, to możemy za radą specjalistów - dobrać takie ćwiczenia, które nam pomogą. Człowiek jest istotą nie tylko myślącą, ale także ruszającą się - ruch jest naszą naturalną potrzebą.

www

Myślenie też jest ważne. To jak siebie postrzegamy, jak radzimy sobie w trudnych sytuacjach jest albo naszą siłą, albo powoduje, że popadamy w przygnębienie, depresję, choroby. Dzięki fitnessowi mamy szansę na poprawę zdrowia, sylwetki oraz nabrania większej wiary w swoje możliwości.

Ćwiczyć może każdy bez względu na wiek - nie jest to zarezerwowane tylko dla młodych i pięknych. Ważne żeby chcieć. Właściwy cel i motywacja dają szansę na zmianę i sukces. 


Moim celem jest zdrowie, dobre samopoczucie i sprawność na starość - lepsza sylwetka i wygląd będzie (mam nadzieję) w bonusie :) Właśnie ta motywacja często jest problemem. Jeżeli założymy nierealne cele - np. zrzucić 10 kilo w miesiąc bo zbliża się Sylwester - to może być kłopot. 

Jeżeli nawet nam się uda, to będzie to związane z ogromnymi wyrzeczeniami, które nie mogą trwać długo. W momencie, kiedy wrócimy do starych  nawyków, wrócą i  kilogramy. 


Dlatego warto sobie postawić cel realny - 1 kg w miesiąc i zmieć styl życia trwale. Tak się "przeprogramować", żeby nam się nie chciało już tego zmieniać. I wcale nie chodzi o to by już całe życie jeść tylko marchewkę i sałatę popijając wodą :). Dieta powinna być przemyślana i zrównoważona - potrzebujemy białka, dobrych łuszczów, odpowiednią ilość węglowodanów. Jedzenie może być przyjemnością, podobnie jak ruch, jeżeli tylko poświęcimy trochę czasu na poznanie swoich potrzeb i możliwości. Możemy poradzić się specjalistów lub spróbować zgłębić wiedzę samemu (trudniej, ale możliwe) i rozpocząć dobre i zdrowe życie. Czego wszystkim i sobie życzę. To co zdobywamy z pewnym trudem cenimy bardziej. Najważniejsze, żeby odczuwać przyjemność i radość. Wtedy osiągniemy oczekiwane rezultaty.

KS

Pamiętajcie o rozgrzewce przed oraz regeneracji po treningu - to podstawy bezpieczeństwa i efektywności! 
:)

Przykład rozgrzewki (kapsułek nie polecam!!!!!)

poniedziałek, 19 października 2015

O pożytkach z kapuścianej głowy




Jesień na dobre zagościła i nic na to nie poradzimy. Na straganach jeszcze sporo owoców i innych roślinek, ale to zacznie się zmieniać. Co prawda w obecnej dobie mamy dostęp do egzotycznych owoców cały rok, ale nie mam złudzeń - to co musi przetrwać trudy transportu i magazynowania musi być odpowiednio "zabezpieczone". Warto więc zobaczyć co polski roślinożerca może wrzucić do garnka w sezonie jesienno-zimowym.

Przechodząc przez lokalny bazarek można dostrzec dużą ilość poszatkowanej kapusty. Zresztą tą w główkach również. Kapusta jest bardzo swojska, tania a przede wszystkim zdrowa.


Od zawsze słyszałam o jej zaletach - w postaci kiszonej, gotowanej i surowej. W dzieciństwie nie byłam jej zwolenniczką, ale ostatnio nauczyłam się ją przyrządzać i jeść - z przyjemnością. Moja ulubiona to duszona z koperkiem i pomidorami. Pycha!

Co dobrego jest w kapuście?

Nawet osoby z nadwyrężoną wątrobą mogą jeść kapustę. Jest niskokaloryczna - 100 g ma zaledwie 40 kcal. Witaminy C tyle w niej, co w cytrynie (30-36 mg w 100 g, a głąb ma jeszcze więcej). Komplet niezbędnych dla zdrowia witamin z grupy B, sporo witaminy A, trochę witamin E, K i rutyny. Podczas gotowania można poczuć obecność siarki, która poprawia wygląd włosów, skóry i paznokci. W kapuście są też minimalne ilości niezbędnego dla zdrowia arsenu. Ale jej największe skarby to wapń, magnez, potas. Żelaza oraz  kwasu foliowego najwięcej jest w zewnętrznych, zielonych liściach. Nie wyrzucajmy ich. Można je siekać i dodawać do zup lub surówek. (www)

Kapusty – biała, włoska i czerwona mają zastosowanie zewnętrzne i wewnętrzne, zarówno świeże jak i gotowane. Szczególne właściwości mają jednak świeże liście kapusty. Stosowane zewnętrznie leczą: zapalenie oskrzeli, katar, zaburzenia żołądkowo-jelitowe, egzemę, opryszczki, trądzik, odmrożenia, oparzenia, stłuczenia. Okłady ze świeżych liści kapusty mają tak mocne działanie, że czasami wywołują zaostrzenie się objawów. Taka reakcja jest objawem odtruwania i regeneracji leczonych tkanek. Im świeższe liście tym skuteczniejsze działanie okładów. Liście przed użyciem myjemy, suszymy i wykrawamy środkową żyłę główną. Następnie rozgniatamy liście wałkiem do ciasta na stolnicy aż do pojawienia się soku – wtedy liść jest gotowy do zrobienia okładu. Przykładamy go do chorego miejsca i bandażujemy je. (www)

Rodzaje kapusty

Biała - nadaje się do kiszenia, gotowania, na surówki, dobrze się przechowuje, zawiera: sód, potas, magnez, wapń, mangan, żelazo, kobalt, miedź, cynk, fosfor, fluor, chlor, jod, karoteny, witaminę B1, B2, kwas nikotynowy, kwas pantotenowy, witaminę B6, kwas foliowy, witaminę C, kwas szczawiowy.

Brukselka - to typowa kapusta na jarzynkę, zawiera: sód, potas, magnez, wapń, mangan, żelazo, miedź, cynk, fosfor, chlor, jod, karoten, witaminę E, K, B1, B2, B6, C, kwas nikotynowy i pantotenowy, biotynę, kwas foliowy. Charakterystyczną goryczkę można złagodzić dodając do gotowania trochę mleka.

Jarmuż - zawiera: wapń, fosfor, żelazo, magnez, wit. C, E, z grupy B, można go jeść na surowo lub zasmażać. można mrozić. Jest bardzo dobrym źródłem beta-karotenu, pozostałe warzywa przewyższa aż 10-cio krotnie.

Włoska - do Polski sprowadziła ją królowa Bona. Łatwo ją rozpoznać po kędzierzawych liściach, a swoim smakiem i wartością odżywczą przewyższa kapustę białą. Zawiera m.in.: sód, potas, magnez, wapń, mangan, fosfor, karoten, witaminę E, B1, B2, B6, C, kwas nikotynowy.

Pekińska - przypomina raczej sałatę i w tej właśnie roli zdobyła swoją popularność. Ale nadaje się również do nadziewania, duszenia, marynowania. Zasługuje na szczególne wyróżnienie ze względu na zawartość beta-karotenu. Już pół szklanki pokrojonej kapusty pekińskiej pokrywa dzienne zapotrzebowanie na beta-karoten. Podobne zasoby mają brokuły, później brukselka, a na czele jarmuż.

Czerwona - zwana też modrą, zawiera m.in.: sód, potas, magnez, wapń, mangan, żelazo, kobalt, miedź, cynk, fosfor, fluor, chlor, jod, karoteny, witaminę E, K, B1, B2, B6, C, biotynę, kwas pantotenowy i nikotynowy. Dobrze się przechowuje, ma główki małe, twarde. W śląskiej kuchni tworzy nierozerwalny duet ze zrazami i kluskami. 



Dużo pisze się o zaletach soku z kapusty - zarówno słodkiej, jak i kiszonej (TUTAJ i TUTAJ). Ten pierwszy reguluje pracę przewodu pokarmowego: normalizuje ilość soku żołądkowego. 

Sok kiszony jest z kolei wzbogacony o owoc mrówczej pracy dobroczynnych bakterii: cukry zostają rozłożone, wzrasta ilość witaminy C, zostaje wytworzona witamina K 2 oraz wiele witamin z grupy B (B1, B2, B3, B6, B12), tworzą się też dobroczynnie działające na nasz organizm kwasy organiczne (np. kwas mlekowy, octowy czy propionowy, hamujące rozwój w przewodzie pokarmowym chorobotwórczych bakterii i pierwotniaków), a ilość przyjaznych laktobakterii w jednej szklaneczce domowego kiszonego soku jest tak wielka, że nie dorówna jej żaden apteczny probiotyk, nawet ten najdroższy.

Sok taki jest więc najtańszym sposobem na kolonizację własnego przewodu pokarmowego dobrymi bakteriami, których zdrowy człowiek powinien mieć w jelitach ok. 1,5 kg. (www)

Warto wziąć pod uwagę to zdrowe warzywo, ustalając nasze menu a także zastanowić się na ukiszeniem pewnej ilości kapusty, ponieważ w sklepach często kupujemy "kwaszoną" - a to nie to samo.


Źródła:

wtorek, 6 października 2015

Kolory jesieni



Jedną z piękniejszych cech roślin jest różnorodność kolorystyczna. Już patrzenie na kolorową zawartość talerza sprawia przyjemność. A jedzenie..., finezja.

Lubię czerwone, żółte, niebieskie. Właściwie lubię wszystkie :) Te kolory to nie tylko ozdoba. To także zaklęte w roślinach zdrowie. Nadają je roślinom związki chemiczne - przeciwutleniacze. Znajdują się tylko w roślinach. Żywe rośliny odzwierciedlają piękno natury, przekształcając energię słoneczną w życie dzięki procesowi fotosyntezy. Ludzie i zwierzęta nie mają takiej możliwości, więc zjadając rośliny zabezpieczają się przed działaniem wolnych rodników.

Na podstawie koloru owoców i warzyw możemy określić, jakich wartości odżywczych nam dostarczą i na co korzystnie wpłyną. Rośliny dzielimy na kilka grup: czerwoną, żółto-pomarańczowe, białe, zielone i filetowe.

www



Czerwone cenimy  przede wszystkim ze względu na zawartość likopenu, antyutlenicza o zbawiennym wpływie na serce, skutecznie obniżającego poziom cholesterolu, działającego przeciwnowotworowo i odmładzająco. Szczególnie dużo jest go w pomidorach i przetworach pomidorowych, zwłaszcza tych podawanych na ciepło. Poza tym zawierają  potas, znany przyjaciel serca: przede wszystkim reguluje rytm jego pracy i ciśnienie krwi.


Karotenoidy to barwniki cenne dla zdrowia, w odcieniach od żółtego po czerwony. Marchewkę, dynię, czy cytrusy łączy spora zawartość popularnego karotenoidu: beta karotenu. Dzięki pozytywnemu wpływowi na wygląd włosów, skóry i paznokci coraz częściej przyjmowany jest w formie suplementów. Beta karoten jest środkiem fantastycznym, ale pod warunkiem, że przyjmujemy go w formie naturalnej, wraz z pożywieniem, w ramach racjonalnej diety. Sprawdza się też w kosmetyce, zapobiegając efektom starzenia. Beta karoten uchroni przed szkodliwymi promieniami. Karotenoidy tworzą witaminę A, zatem ta grupa warzyw i owoców jest szczególnie przyjazna naszym oczom, opóźniając choćby procesy zwyrodnieniowe plamki żółtej (część siatkówki, która ma wpływ na ostrość widzenia, jego pole, a nawet rozróżnianie barw). Szczególne zasługi w tej dziedzinie ma marchew, ceniona jako zagorzały wróg infekcji wirusowych, w tym przewlekłych. (www)

Białe rośliny obfitują też w siarkę, pomocną przy osiąganiu pozytywnych proporcji między cholesterolem LDL i HDL. Jest dobra dla skóry i włosów. Te rośliny cenione są za flawonoidy i allicyny o działaniu przeciwbakteryjnym. Flawonoidy działają rozkurczowo, moczopędnie i przeciwzapalnie. Białe rośliny obfitują też w siarkę, pomocną przy osiąganiu pozytywnych proporcji między cholesterolem LDL i HDL. Jest dobra dla skóry i włosów, ale uwaga: nie leczy problemów dermatologicznych. 

Zielone liściaste warzywa zawierają luteinę, która z innym związkiem chemicznym czyli zeaksantyną przeciwdziała chorobom siatkówki oka – m. in. zwyrodnieniu plamki żółtej. Chlorofil, którego jest w nich najwięcej nie jest bez znaczenia. Wspiera bowiem pracę wątroby i pomaga pozbyć się toksyn z organizmu, reguluje pracę jelit, a nawet łagodzi objawy astmy. Dzięki zawartości witamin z grupy B mają bowiem znakomity wpływ na nasz układ nerwowy. Najwięcej mają kwasu foliowego (inaczej witamina B9), niezbędnego w diecie przyszłych mam i kobiet w ciąży (zwłaszcza na początku), gdyż zapewnia prawidłowy rozwój cewy nerwowej u płodu. Warzywa zielone to doskonałe źródła witamin A, C i E, czyli wspierają oczy, odporność, zapobiegają chorobom nowotworowym, poprawiają wygląd cery i opóźniają procesy starzenia.

Fioletowe. Antyoksydanty zawarte w ciemno zabarwionych owocach i warzywach to antocyjany, obniżające ryzyko zachorowania na nowotwory, poprawiające widzenie i kondycję skóry. Antocyjanina wyraźnie opóźnia procesy starzenia, chroni przed infekcjami, a także wspomaga walkę z zapaleniami układu pokarmowego i moczowego. W przypadku przewlekłych chorób pęcherza za najlepszy lek naturalny uchodzi żurawina.

KS

czwartek, 1 października 2015

Żywienie przeciwnowotworowe



Kolejny tydzień projektu za nami. Dziś odbył się kolejny warsztat samobadania piersi oraz wykład dotyczący wpływu diety i stylu życia na rozwój chorób nowotworowych.






Europejski kodeks walki z rakiem (TUTAJ) ostrzega przed otyłością, namawia do aktywności fizycznej oraz zachęca do spożywania większej ilości warzy i owoców przy jednoczesnym ograniczeniu spożycia produktów zwierzęcych.

Właśnie ten ostatni punkt został rozwinięty. Jedzenie ma ogromne znaczenia dla naszego zdrowia. Ostatnio temu zagadnieniu poświęca się dużo uwagi. I słusznie, bo temat dotyczy każdego - wszyscy musimy jeść. Pytanie, czy wszyscy zastanawiamy się nad tym co jemy i czy to nam służy.


Oczywiście jest wiele teorii dotyczących JEDYNIE SŁUSZNEGO SPOSOBU ODŻYWIANIA i każdy ma co innego do powiedzenia. Jednak wiele przemawia za tym, że ci, którzy nawołują do zwiększenia w diecie produktów roślinnych są w przewadze. Wielu wręcz twierdzi, że dieta wegetariańska jest w stanie zapewnić nam zdrowie i nie prowadzi do niedoborów substancji odżywczych. Warunkiem jest jednak urozmaicenie pożywienia oraz podstawowa wiedza na temat żywności.

Warto również pamiętać, że jedzenie to nie tylko kwestia otyłości. To także choroby spowodowane nadmiarem jedzenia, kalorii a także kumulacja chemicznych dodatków do żywności. Nasze doskonałe organizmy, które zostały stworzone jako samo oczyszczające się, nie są w stanie obronić się przed tym zalewem. W efekcie chorujemy - choroby cywilizacyjne, to choroby z dobrobytu. Czy warto cierpieć z powodu jedzenia???

Biorąc pod uwagę jakość produktów, które możemy kupić w sklepach, to faktycznie rozsądek podpowiada, aby jednak opierać się na stosunkowo mniej zanieczyszczonych roślinach. Tym bardziej, że najlepiej służą nam te rodzime, hodowane blisko nas, często z własnych ogrodów. 

Produkty zwierzęce powinny pochodzić z zaufanych źródeł. Ja takich nie znam, a polowanie na "wiejskie" jaja z bazarku, też nie zawsze kończy się sukcesem. Więc póki co cieszę się z dobrodziejstwa jesieni obfitującej w owoce i warzywa. Gotuję jarskie dania a o zimie nie myślę. Zacznę się martwić później :)



Życzę zdrowia i zapraszam na zajęcia projektowe. NAPRAWDĘ WARTO!