środa, 31 grudnia 2014

Jak pokonać stres? cz.2



Ponieważ nie zawsze mamy możliwość by spotkać się z przyjaciółmi czy pójść na spacer po trudnym dniu w pracy czy w domu, w celu skuteczniejszej relaksacji można stosować różne ćwiczenia relaksacyjne. Są to różnego rodzaju techniki, które prowadzą do odprężenia tak ciała, jak i umysłu. Ułatwiają one nam odprężenie, niwelują nadmierne napięcie naszego organizmu. W przypadku wszystkich technik pamiętajmy o ogólnych zasadach ich stosowania:

  • należy znaleźć jakieś spokojne miejsce bez zakłócających bodźców czy jarzących się świateł; 
  • przed wykonywaniem ćwiczeń dobrze jest rozluźnić ciasne części garderoby, zdjąć okrycie wierzchnie (marynarkę, kurtkę czy żakiet), krawat, okulary, wyjąć soczewki kontaktowe.

Muzka relaksacyjna i wizualizacja

Istnieje wiele badań wskazujących na bezpośredni i wyraźny wpływ muzyki na nasz stan wewnętrzny. Muzyka może wywoływać najróżniejsze emocje. Może budzić nas do życia, uspokajać nasz umysł, motywować lub odprężać.
Muzyka relaksacyjna powinna znaleźć się w Twoim stałym repertuarze muzycznym na każdy dzień. Najlepiej jest ją słuchać gdy jest się zmęczonym lub przytłoczonym pędem codzienności – po szkole, po pracy, po całym dniu bieganiny. Muzyka relaksacyjna pomaga się na chwilę wyłączyć, odpocząć, zapomnieć o reszcie świata.



Podobną funkcję pełni słuchanie odgłosów przyrody (zwłaszcza, jeśli połączymy je z wizualizacją – wyobrażaniem sobie różnych krajobrazów i przyjemnych widoków) – szumu morskich fal, drzew, płynącego potoku, śpiewu ptaków, odgłosu wiatru. 

Przykład tekstu do wizualizacji (do wykonywania podczas słuchania spokojnej muzyki)

Na łodzi

„Siedzisz lub leżysz wygodnie (ok. 10 sek.). Oczy masz zamknięte. Doznajesz swojego ciała całkowicie świadomie i intensywnie. Jesteś ciężki, rozluźniony i spokojny. Ręce i ramiona są bardzo ciężkie. Kark i barki są bardzo ciężkie. Stopy i nogi są bardzo ciężkie. Twarz jest rozluźniona i odprężona. Rozluźniasz się, całe napięcie spływa – daleko od ciebie. Jesteś całkowicie zrelaksowany. Znajdujesz się na morzu, w łodzi. Leżysz na łodzi, czujesz dotyk ciepłego, drewnianego dna. Zapach drewna, ciepło słońca, jest przyjemnie. Czujesz delikatne kołysanie łodzi. W górę w dół, w górę w dół. Czujesz, że twój oddech ma ten sam rytm – wdech i wydech. Ogarnia cię spokój. Jesteś ciężki, ciepły, swobodny i spokojny. Słyszysz jak fale delikatnie uderzają o burtę. Dźwięk ten działa uspokajająco. Jesteś zupełnie spokojny i odprężony. Słyszysz szum morza. Patrzysz na niebo. Widzisz małą chmurkę na horyzoncie.
Pozwalasz się nieść falom. Jesteś spokojny, rozluźniony, odprężony. Czujesz się doskonale we własnej skórze. Jesteś zupełnie spokojny i całkowicie odprężony.
Wróć teraz do klasy. Zwiń dłonie w pięści, wyciągnij i rozciągnij ręce, przeciągnij się i ziewnij, otwórz oczy.” (www)

Medytacja

Flickr


Chaotyczny jak sztorm umysł może być również spokojny jak ocean w bezwietrzny dzień. Ostatnio modne praktykowanie medytacji nie jest popularne bez powodu – ludzie dostrzegli nonsens życiowego pośpiechu i zaczęli doceniać chwile wspaniałej ciszy, którą tworzą w swojej głowie dzięki medytacji.
Czym jest medytacja? W dużym skrócie medytacja to praktyki mające na celu oczyszczanie umysłu z myśli i wyobrażeń. To w pewnym sensie stan nie-umysłu, czyli stan świadomości. Podczas medytacji jesteś obecny, jesteś w tu i teraz. 
Chciałbyś zacząć medytować ale nie bardzo wiesz jak zacząć? Dobrze się składa, ponieważ podobnie było ze mną oraz innymi poszukiwaczami. Naczytałem się wielu rzeczy, próbowałem wielu technik ale nie udawało mi się pomedytować, głównie kończyło się na frustracji i bezczynnym siedzeniu :) Dopiero w Sahaja Yodze zrozumiałem dlaczego tak się działo. Pozwól, że zaoszczędzę Ci trudu i podzielę się z Tobą moimi doświadczeniami, które na pewno pomogą Tobie w dotarciu do tego czego poszukujesz więcej

lub tutaj:
Nauka medytacji



cdn



To tyle w 2014 roku. Do spotkania w przyszłym 2015!

Udanego Sylwestra. Potem spacer i relaksacja przy kominku z muzyką w tle.
A w przyszłym roku jedziemy oglądać sztuczne ognie w Londynie. Jest na co popatrzeć :)




wtorek, 30 grudnia 2014

Jak pokonać stres?


Flickr

Stres jest jedną z najczęstszych dolegliwości współczesnego świata. Jeśli jest mocno nasilony, można spokojnie nazwać go chorobą. W dzisiejszych czasach stres staje się chorobą cywilizacyjną i dotyka przede wszystkim mieszkańców wysoko rozwiniętych krajów, którzy żyją w pośpiechu i biorą na siebie za dużo zadań. Choć istnieje coś takiego jak stres motywujący, to dużo częściej walka ze stresem jest walką o zdrowie.

Stres jest niewątpliwie jednym z głównych czynników chorobotwórczych chorób psychicznych, jak i somatycznych. Co prawda, bezpośrednio obserwujemy tylko występowanie niektórych chorób somatycznych, takich jak: zawał, czy wylew, lecz pośrednio (stres w długim okresie czasu) lista chorób jest niezwykle długa, gdyż wiąże się to z obniżeniem sprawności naszego układu immunologicznego.
Zatem, nawet zwykłe przeziębienie jest często wynikiem stresu.
Psychiczne następstwa stresu są nierozerwalnie powiązane z jego fizjologicznym funkcjonowaniem w naszym organizmie. Zatem reakcją fizjologiczną na „zagrażający” nam bodziec jest cały kompleks rekcji hormonalnych, uzależniony od poziomu występującego stresu.

Niejednokrotnie nie ma się wpływu na niektóre sytuacje, trzeba się pogodzić z przykrymi okolicznościami. Częściej jednak człowiek kontroluje własne problemy i może redukować stres, a nawet wyeliminować niektóre jego przyczyny. W jaki sposób jest to możliwe?
  • Umiejętność zarządzania czasem – napięty grafik i brak wolnych terminów to rzeczywistość niejednego człowieka. Ciągła presja rodzi stres. Techniki skutecznej organizacji czasu pozwalają określać priorytety, oszczędzać czas i nie marnować go na niepotrzebne zadania.
  • Zdrowe życie – wypoczynek i relaks ułatwiają walkę z przeciwnościami losu.
  • Alkohol, nikotyna, kofeina, brak snu i sportu oraz nieprawidłowa dieta degradują twoje zasoby i siły niezbędne do radzenia sobie ze stresem.
  • Równowaga życiowa i dystans – kluczem do szczęśliwego życia jest umiar we wszystkim, co się robi. Człowiek musi pracować i mieć czas wolny. Jest wysiłek, musi być i odpoczynek. Nikt nie jest maszyną. Nie można ignorować oznak zmęczenia. Nie ma osób niezastąpionych, np. w pracy. Warto nabrać dystansu i przewartościować pewne sprawy.
  • Kontrola umysłu – nie koncentruj się tylko na natrętnie powracających i stresujących myślach. Nie zadręczaj się problemem, którego w danym czasie nie jesteś w stanie rozwiązać. Pomyśl, że masz możliwości i potencjał do walki z przeciwnościami. Wykorzystaj czas wolny do regeneracji sił.
  • Czas dla rodziny i przyjaciół – czasem bliscy i relacje z nimi też potrafią stresować, ale w sytuacjach kryzysowych są nieocenionym źródłem wsparcia, dlatego doceń, że masz z kim porozmawiać o swoich bolączkach.


Dieta

Osoby zestresowane powinny szczególnie pamiętać o dobrym odżywianiu się. Inaczej organizm będzie jak samochód bez paliwa. 
Aby odżywiać się zdrowo należy:
  • jeść śniadanie
  • jeść posiłki z rodziną przy stole - rodziny, które jedzą wspólne posiłki, łatwiej radzą sobie z rozwiązywaniem problemów i mogą cieszyć się swoim towarzystwem
  • jeść 5 porcji owoców i warzyw dziennie
  • nauczyć się gotować - własnoręcznie przyrządzone potrawy są zdrowsze, gdyż zawierają mniej soli i więcej witamin niż gotowe posiłki i produkty przetworzone. Nauka gotowania to również dobra zabawa. 
Powinniśmy także unikać lub przynajmniej ograniczyć spożywanie produktów powodujących pobudzenie naszego układu nerwowego i mięśnia sercowego zwanych metyloksantynami – zawierają je kawa, herbata, czekolada i napoje z orzeszków kola.


Flickr
Sen

Wysypianie się to podstawa, o którą jednak najtrudniej zadbać osobom zestresowanym. Brak snu może potęgować stres.
Nie możesz spać?
Zmartwienia często zaburzają sen. Staraj się myśleć o nich i o możliwych rozwiązaniach w ciągu dnia. Spróbuj spisać problemy zanim pójdziesz spać, dzięki czemu uwolnisz od nich myśli. 


Flickr

Aktywność fizyczna

Nnie musisz zapisywać się do klubu fitness. Energiczne, 30-minutowe spacery 5 razy w tygodniu nie tylko obniżą poziom stresu, ale także zmniejszą ryzyko chorób serca, nowotworów i cukrzycy.

Wypróbuj też te łatwe sposoby:
  • Przechadzka z przyjacielem
  • Ruszaj się z dziećmi (psem?)
  • Zostaw samochód
  • Wysiądź z autobusu
  • Chodź po schodach
  • Pracuj w ogrodzie
  • Na rower!
  • Zapisz się do klubu fitness
Flickr


Relaks i przyjemności

Czy istnieją czynności, które kiedyś były dla Ciebie przyjemne, jednak ostatnio masz za dużo na głowie, by się nimi zająć? Znalezienie czasu na relaks i zabawę to ważny element walki ze stresem – nawet jeśli początkowo nie masz na nie ochoty. 


Flickr


Myślenie pozytywne

Twoje pozytywne nastawienie do innych może sprawić, że i inni będą przyjaźniej nastawieni do ciebie. W radzeniu sobie ze stresem bardzo ważne jest wsparcie bliskich nam osób, zaś pozytywne stosunki z bliskimi, znajomymi i współpracownikami ograniczą liczbę stresujących wydarzeń w miejscach, w których żyjemy i przebywamy.


cdn 

niedziela, 28 grudnia 2014

Kiwi - najzdrowszy owoc świata

Zobaczyłam dzisiaj apetyczny obrazek. Poza tym co przedstawiał, również kolor - zielony - sprawił mi wielką przyjemność ze wzgledu na panującą zimę i mało kolorowy świat za oknem.

Flickr


Kiwi - król witamin - owoc ceniony nie tylko ze względu na smak i oryginalny kolor, ale głównie ze względu na bogactwo witamin i mikroelementów. Niektórzy określają je mianem bomby witaminowej. 

Owoce zawierają ogromne ilości witaminy C, E i B, mają także dużo potasu, cynku i niewielkie ilości sodu, pektyn i cukrów. Dzięki zawartości witamin wspomagają leczenie wielu schorzeń, zapobiegają przeziębieniom, ułatwiają leczenie grypy, wpływają na poprawę samopoczucia i działają kojąco na nerwy. 

Regularne spożywanie kiwi wzmacnia odporność, skraca czas leczenia infekcji, chroni przed depresją i nowotworami. Dzięki swoim niesamowitym właściwościom owoc kiwi ma zbawienny wpływ na serce, a wysoka zawartość witamin C i E zapobiega miażdżycy. Nie wszyscy wiedzą, że kiwi jest sprzymierzeńcem osób chorych na cukrzycę. Świetnie sprawdza się również w dietach odchudzających i chroni oczy przed zmianami zwyrodnieniowymi.

Kiwi odmładza skórę

Kiwi zawierają ładunek przyjaznych dla skóry składników odżywczych, takich jak witaminy A, C i E. Te przeciwutleniacze są reklamowane jako najlepsze z trzech przyjaznych dla skóry witamin i są obecne w wielu suplementach i produktach do pielęgnacji skóry dostępnych dla kobiet. Dzieje się tak, ponieważ witaminy C i E są niezawodne w walce z wolnymi rodnikami i powodują, że komórki skóry są zabezpieczone przed utlenianiem, ograniczając ich uszkodzenie. Witaminy te powodują odmłodzenie i poprawę wyglądu skóry. Dzięki nim jest ona młoda i napięta. Także oznaki starzenia się są mniejsze - mniej widoczne są przebarwienia, zmarszczki.


Kiwi wspomaga układ krążenia

Glikozydy nasercowe zawarte w kiwi zwiększają wydajność serca, usprawniają krążenie, likwidują zastój krwi. Potas, którego w kiwi jest tyle, co w bananach reguluje rytm serca i pomaga obniżyć ciśnienie. Witaminy C i E zaś chroni przed miażdżycą.


Kiwi wspomaga detoksykację

Kiwi jest również bogatym źródłem błonnika, który pomaga usunąć toksyny z jelita grubego i wspiera detoksykację organizmu. Poza tym reguluje wydzielanie insuliny oraz obniża poziom cholesterolu.


Kiwi wspomaga gojenie

Bogactwo witaminy C zwalcza stany zapalne, zapewnia szybsze wytwarzanie kolagenu, przyspieszając gojenie się uszkodzeń naskórka.

Kiwi wspiera leczenie trądziku

Miąższ owocu kiwi zawiera naturalne kwasy hydroksylowe alfa. Stosowane miejscowo, powoduje, że jego właściwości przeciwzapalne pomagają zwalczyć i usunąć bakterie powodujące zakażenia skóry.


Kiwi pomaga chronić przed depresją

Inozytol, alkohol cukrowy obecny w kiwi może pomóc w leczeniu depre­ji. W owocach znajdują się również serotoni­ny, tzw. hormony szczęścia, które maja właściwości antydepresyjne.

Flickr

Smacznego!!!


KS

sobota, 27 grudnia 2014

Poświąteczny detox

Flickr

No i święta za nami. Co prawda weekend jest jakby przedłużeniem słodkiego lenistwa, ale najlepiej skończyć z łakociami i wrócić do przedświątecznej kondycji. A może trochę poprawić to i owo - w końcu za parę dni Sylwester i chciałoby się być w najlepszej formie.
Obiecałam sobie więcej ruchu - ale jakoś nie wychodziło :) Do dzisiaj.


Wreszcie ruszyłam się i swoje przekarmione ciało. I było świetnie. Zimno, ale wielka przyjemność z ruchu, słońca, nawet z mrozu, którego nie lubię. Endorfiny zrobiły swoje. Poniżej (i powyżej) dowody :)



Co jeszcze można zrobić?

Nasza dietyczka póki co milczy, więc postanowiłam poszukać wskazówek w niezawodnym Interncie.
Porad oczywiście jest wiele, ale kilka, wypróbowanych, mogę polecić:

  1. Woda z cytryną  - szklanka ciepłej wody z dodatkiem soku z cytryny i miodu, wypita na pusty żołądek o poranku, to jeden ze sposobów na zrzucenie zbędnych kilogramów. Piję. Bez miodu i też działa wspaniale. więcej i tu
  2. Ruch - zwykły spacer będzie pomocny w powrocie do formy, usprawni metabolizm, dotleni i poprawi krążenie krwi. Podczas szybkiego marszu trwającego 30 minut możesz stracić do 150 kcal (dla osoby ważącej 60 kg). Jeśli dodasz do tego wejścia na schody czy pod górkę dodatkowo spalisz 50 – 100 kcal. Fajnym rozwiązaniem jest slow jogging. To forma aktywności biegowej, która jest wolnym truchtem w tempie 2 – 6 km/h (czyli prędkość marszu lub wolniej), pozwala spalić 2 razy więcej kalorii niż podczas marszu. I jest to aktywność absolutnie dla każdego. Jeśli na spacer zabierzesz kijki i będziesz uprawiać nordic walking spalisz około 180 kcal w 30 minut. Pójdź na basen (tylko nie do jaccuzi) i pozostań na torze pływając przez 30 minut, to pozbędziesz się 230 kcal. 
  3. Trać kalorie - w domu tracisz kalorie przez cały czas pod warunkiem, że nie pozostajesz w fotelu przed telewizorem zajadając chipsy. Zabierz się za przygotowywanie fit potraw. Krzątając się po kuchni, wyciągając produkty z lodówki, sięgając po zioła na górnej półce, mieszając zupę, schylając się, prostując, wertując książki kucharskie stracisz przez 30 min dodatkowe 50 kcal. A jeśli przygotujesz posiłek bogaty w błonnik i probiotyki dodatkowo podkręcisz metabolizm. Ponadto błonnik pomoże oczyścić jelita i zmniejszy skutki przejedzenia. Natomiast probiotyki przywrócą prawidłową florę bakteryjną. A zatem gotując nie pomiń takich produktów jak: naturalne jogurty, kefiry czy maślanki oraz bogate w błonnik warzywa, produkty pełnoziarniste, owoce oraz rośliny strączkowe. więcej
  4. Herbatki ziołowe, owocowe - co kto lubi.
  5. Uśmiech, dobre samopoczucie.....


Można tak długo wymieniać. Każdy pewnie ma swoje sposoby na "rozruszanie" uśpionego metabolizmu. Życzę samych przyjemności na spacerze i w czasie delektowania się zdrowymi i dobrymi napojami i potrawami. Wspaniałej formy na sylwestrowy bal i udanej zabawy :)

Flickr
Szczęśliwego Nowego Roku!!!!

KS

wtorek, 16 grudnia 2014

Super żywność - kiełki

Kiełki znane były już w starożytnych Chinach, gdzie ceniono je nie tylko jako żywność, ale i stosowano jako lek. Dziś bardzo szybko zyskują popularność i swoich zwolenników w Polsce. Czym zatem są i co dobrego dostarczają naszym organizmom?

Flickr

Jak sama nazwa wskazuje są to młode roślinki, które dopiero zaczęły wyrastać z nasion. Najczęściej hodowane są kiełki takich roślin jak: lucerna, fasola mung, rzodkiewka, soja, brokuł. Zdecydowanie rzadziej spotykane w polskich sklepach są kiełki: koniczyny, fasoli adzuki, ciecierzycy, soczewicy, słonecznika, kozieradki czy gryki, ale zasadniczo skiełkować można każde nasionko wyposażone w materiał genetyczny, który umożliwia mu reprodukcję.

Po raz pierwszy pomysł na jedzenie świeżych kiełków pojawił się na Dalekim Wschodzie i stamtąd dotarł do Europy. Odkrywcami byli żeglarze płynący w górę rzeki Jang-tse-kiang, których jedynym prowiantem pozostała suszona fasola. Pod wpływem wilgoci jej ziarna zaczęły kiełkować, a ponieważ nie mieli większego wyboru w kwestii posiłku, zjedli ją i tym samym odkryli, że kiełki są nie tylko smaczne, ale i dodają sił. Od tamtej pory kiełkuje się już różne nasiona, a nawet ziarna zbóż, które jako wybitne źródło witaminy C chroniły w XVIII w. wielu marynarzy przed szkorbutem.

Flickr

Obecnie kiełki stanowią doskonałe urozmaicenie naszej diety. Są smaczne, niskokaloryczne, a jednocześnie dostarczają nam wiele cennych składników odżywczych. Zalety kiełków i korzyści wynikające z ich spożywania są następujące:
  • Są tańszą, zdrowszą i bardziej wydajną formą białka niż mięso, dzięki czemu są idealne dla wegetarian.
  • Są lekkostrawne i bardzo dobrze przyswajalne przez ludzki organizm.
  • Mają dużą zawartość przeciwutleniaczy, które przeciwdziałają szkodliwemu działaniu wolnych rodników.
  • Dzięki flawonoidom  pobudzają wydzielanie w wątrobie żółci, która jest niezbędna do sprawnego trawienia tłuszczów (są więc wskazane dla osób odchudzających się).
  • Zawarte w nich enzymy żywnościowe powodują, że proces trawienia przebiega sprawniej, a zakwaszenie organizmu zmniejsza się.
  • Stanowią bogate źródło witamin, błonnika, chlorofilu, kwasów nukleinowych RNA i DNA (są to związki są przeciwstarzeniowe występujące tylko w żywych komórkach) oraz takich składników mineralnych jak magnez i potas, które mają ogromny wpływ na nasz nastrój i dobą formę.
  • Działają jak zastrzyk energii życiowej (odżywiają, wzmacniają, regenerują organizm), a dzięki dużej ilości witaminy C zwiększają odporność i pozwalają uniknąć różnych infekcji.

W swoich badaniach doktor Jeffrey Bland – profesor biochemii żywienia w University of Puget Sound – wykazał, że około sześć szklanek kiełków może zastąpić zalecaną dla dorosłego człowieka dzienną normę spożycia składników pokarmowych. Wystarczy jednak jeśli staną się one uzupełnieniem naszej codziennej diety w postaci dodatków do zup, dań głównych, past, sosów, kanapek, surówek czy sałatek. Wspaniale podkreślą ich smak i upiększą sposób ich podania.
Dodatkowo kierując się tym, że kiełki różnych roślin posiadają odmienne, charakterystyczne dla siebie właściwości, każdy z nas może wybrać spośród nich te, które najbardziej odpowiadają naszym potrzebom. I tak przykładowo :

  • Kiełki soczewicy zawierają kwas foliowy o działaniu krwiotwórczym, stąd też szczególnie polecane są kobietom w ciąży.
  • Kiełki rzodkiewki czy kozieradki mają właściwość rozgrzewania organizmu, mimo że są spożywane surowe i na zimno, dlatego warto je jeść szczególnie zimą.
  • Kiełki lucerny stanowią fantastyczne źródło żelaza i łatwo przyswajalnego białka – wskazane zwłaszcza dla wegan, wegetarian i osób, które nie tolerują preparatów żelaza.
  • Kiełki brokułów zawierają sulforafany, które nie tylko likwidują wolne rodniki, ale i stosowane są w profilaktyce nowotworów (badacze z University of Texas Cancer Center odkryli, że rozwój komórek rakowych był w 99% hamowany poprzez spożywanie mieszanki kiełków, wśród których dominowały skiełkowane nasiona brokułów).


Kiełki można kupić gotowe zapakowane w pudełeczka, ale warto też nauczyć się ich samodzielnego hodowania. Tak jak w przypadku niezwykle popularnej na Wielkanoc rzeżuchy wystarczy namoczyć zdobyte wcześniej nasiona i doprowadzić do ich wyrośnięcia. A potrzebne będą do tego odpowiednio duża miseczka lub słoik, rozłożony na dnie naczynia kawałek gazy lub cienkiego płótna, woda, którą podlewamy ziarenka oraz ciepłe, dobrze nasłonecznione miejsce.

Flickr

Jak widać, nie bez powodu w tytule tego artykułu kiełki zyskały miano „super żywności”. Są zdecydowanie lepszą i w 100% naturalną alternatywą  dla wszelkich dostępnych w aptekach chemicznych suplementów, a ponadto można przebierać w ich rodzajach. Mam nadzieję, że coraz więcej osób przekona się do regularnego spożywania tych drobnych roślinek, ponieważ dzięki nim możemy ochronić się przed takimi chorobami cywilizacyjnymi jak zawał czy rak. A zatem – jedzmy kiełki!

Magdalena Stefaniszyn

niedziela, 14 grudnia 2014

Endorfiny, hormony szczęścia

Flickr

Za oknem strasznie - pochmurno, ciemno, więc siadam do komputera i przeglądam sieć. A tutaj też jakoś tak smutnawo. Natknęłam się na wpis o depresji. Pisaliśmy już o tej strasznej chorobie. Wielu na nią cierpi, bliscy cierpią razem z chorymi, więc trzeba o tym piasć.
Depresja to choroba mózgu. Trzeba znać jej objawy, wiedzieć jak ją leczyć - bo to choroba uleczalna. 

Tutaj więcej na ten temat:



Flickr

Jednak nie każde przygnębienie, to depresja. Jesień, to czas kiedy dzień jest krótki, słońca mało, a my ludzie potrzebujemy światła, koloru aby czuć się dobrze. Obniżenie nastroju może być uciążliwe, ale - jak przestrzega Ewa Wojdyłło w artykule (który bardzo polecam) Jesteśmy narodem ćpunów - wystrzegajmy się leków antydepresyjnych, które ordynują nam, bez stwierdzenia depresji.

Mózg chorego na depresję  nie wytwarza endorfin. Są to hormony, zwane hormonami szczęścia. Jest to grupa hormonów peptydowych, które wpływają nie tylko na stopień odczuwania bólu lecz także regulują czynność hormonalną, oddechową ustroju, jego temperaturę, odporność i nastrój. Nazywa się je „molekułami emocji” ponieważ głównym terenem ich działania są receptory opioidowe obszarów mózgu uważanych za siedlisko uczuć i ośrodki odczuwania przyjemności. Endorfiny w sposób naturalny powstają w organizmie także w sytuacjach przyjemnych, którym towarzyszą silne emocje jakie odczuwamy w stanie zakochania, uprawiając seks, sport, tańcząc lub gdy zjadamy ostre lub słodkie potrawy.

Flickr

Te uczone stwierdzenia również znalazłam w sieci. 

Jaki wniosek z tego wszystkiego? Nie dajmy się! Walczyć z chorobami musimy przy pomocy lekarzy, ale w większości przypadków wystarczy trochę wysiłku:

  • wyjść na spacer,
  • pobiegać - podobno działa rewelacyjnie (wiem z pewnego źródła),
  • marsze - nordic walking,
  • spotkać się z przyjaciółmi,
  • posłuchać dobrej muzyki,
  • potańczyć.....

Lista działań może być długa i każdy pewnie utworzyłby inną, dobraną do swoich upodobań. Najważniejsze, żeby to zrobić. Przed nami święta. Jeszcze chwila: sklepy, zakupy, sprzątanie, ale potem same przyjemności. Pamiętajmy: słodycze dają poczucie przyjemnści, ale nie tylko, spacer zaś to sama przyjemność.

Flickr

Na przekór pogodzie i nastrojom bierzemy psa, kije walkingowe, przyjaciela lub po prostu wygodne buty i ciepłą kurtkę i w drogę.




Mimo że do nowego roku jeszcze parę dni, ja już podjęłam noworoczne postanowienie :)

PS. 
I jeszcze bonus. Zanim pójdziemy na spacer zrelaksujmy się w zaciszu domowym. 

Weightless autorstwa Marconi Union to wg British Academy of Sound Therapy najbardziej relaksujący utwór, jaki został kiedykolwiek nagrany. Utwór ten został stworzony w oparciu o zestaw naukowych teorii, po czym był sprawdzony w badaniu, w którym wzięło udział 40 kobiet. Efektem był średnio 65% spadek w ogólnym odczuwaniu stresu przez badane kobiety.


KS

środa, 10 grudnia 2014

Sylwek

Sylwek :)


Godzina 10 wieczorem. Siedzę przy komputerze i przygotowuję się do lekcji a mój terapeuta leży obok na dywanie i leniwie się przeciąga. Jego okrągły brzuszek faluje miarowo. Gdy go delikatnie dotykam, słyszę słodkie mruczenie. Sylwek, moja tłuściutka radość, mój kot, a raczej kotopies.

Zaczęło się parę tygodni temu. Koleżanka opowiedziała mi o kocie ze schroniska: trzyletnie zwierzątko, „odchowane”, o przyjaznym usposobieniu, znalezione na ulicy. „A może byś go wzięła?” zakończyła swoją opowieść. Najpierw było przestraszone zdziwienie: ja? Wziąć kota? Sama ledwo sobie radzę z codziennymi obowiązkami – no, cóż, niepełnosprawność i brak rodziny nie ułatwiają życia. Wręcz przeciwnie: piętrzą przedziwne trudności, o których zdrowy „normalny” człowiek nie śni nawet w najczarniejszą listopadową noc. Pokusa jednak była silniejsza, wychowana w domu pełnym psów zawsze uważałam zwierzęta za doskonałe towarzystwo.

I stało się – w pewien czwartkowy wieczór Sylwek wprowadził się do mnie. Zjadł, wskoczył mi na kolana, a potem schował się za kanapę, gdzie spędził następne 24 godziny.


Jak jest teraz? Niepotrzebnie się bałam: dajemy radę. Mój mięciutki towarzysz dodał mi trochę obowiązków, ale również sprawił, że czuję się potrzebna. Trzeba go nakarmić przynajmniej dwa razy dziennie (uwielbia jeść), popieścić (jest wyjątkowym pieszczoszkiem), zrobić odpowiednie zakupy, wynieść do śmietnika woreczek Sylwusia. W takiej sytuacji błyskawicznie zapomina się o bolącym kręgosłupie, lęku przestrzeni i innych, równie dokuczliwych problemach. Wracam do domu, otwieram drzwi i widzę czekającego w przedpokoju Sylwka. Zaczyna się łasić i jak pies (kotopies!) chodzi za mną krok w krok. Oczywiście jest głodny, wiem, że to nie bezwarunkowa miłość do mnie, ale trzeba działać i to jest wielki plus. Potem, gdy pracuję w domu, Sylwek śpi rozparty na kanapie lub na dywanie. Wyciągam rękę, zaczynam go głaskać i patrzę w jego mądre oczy. Może obniża się moje ciśnienie?

Sąsiadka Tosia

Felinoterapia. Chyba dopiero teraz właściwie rozumiem to słowo. Koleżanka zapytała, czy wyobrażam sobie teraz życie bez Sylwusia. Tak, oczywiście i dlatego tak bardzo cieszę się, że Sylwek jest.

BK

czwartek, 4 grudnia 2014

Prezenty, choinki, święta ...



Flickr

Wszyscy lubimy święta, a zwłaszcza świętowanie, czyli błogie "nicnierobienie". Jednak przyjemność z lenistwa jest tym większa, im więcej wysiłku włożymy w przygotowania do tych cudownych chwil. To oczywiście moja, subiektywna opinia, ale pozwolę sobie się nią z Wami podzielić.
Jestem osobą pracowitą, ale moje umiejętności i działania niewiele wspólnego mają z działalnością artystyczną lub nawet zbliżoną do tworzenia ładnych, przestrzennych form. Nie przeszkadza mi to jednak podziwiać w ludziach ich talentów i determinacji z jaką poświęcają się sztukom pięknym. 


Tworzenie, nawet form użytkowych, zaliczam do wyższych - dla mnie niedostępnych - umiejętności. W szkole, nasza koleżanka, Joasia, zorganizowała warsztaty plastyczne. Niby praktyczny temat - Pakownie prezentów, ale ile tam było kolorów, form i "smaczków" cieszących oko patrzącego. A jak będzie cieszyć się osoba obdarowana, gdy otrzyma prezent opakowany pięknie, samodzielnie i z fantazją? 


Ci, którzy byli i doświadczyli, pewnie wiedzą. Pozostałym pozostaje popatrzeć na zdjęcia, które niestety nie oddają rzeczywistości - fotografia, to też sztuka :), ale o tym innym razem - albo poprosić o kolejne warsztaty i nauczyć się wykonywać te małe "cudeńka".


Jak już było na tym blogu powiedziane, zajęcia plastyczne spełniają w życiu ludzi ważną rolę. Nawet dla takich osób jak ja, którym poskąpiono talentów, jest to radość i satysfakcja. Dzieci, dzięki "tworzeniu" rozwijają zdolności manualne, które przekładają się na rozwój mózgu. Zacytuję modną ostatnio propagatorkę neurodydaktyki Marzenę Żylińską: "Narządem, które mocno stymuluje rozwój mózgu są ręce, ponieważ mają one reprezentację w korze mózgowej. (...) Im więcej zmysłów bierze udział w poznawaniu świata, tym więcej struktur mózgowych jest aktywowanych". Nasze mózgi są plastyczne przez całe życie. Nie tylko dzieci odnoszą korzyści ze stymulacji sztuką. Dorośli także. 


No i jeszcze arteterapia - leczenie sztuką. Tyle korzyści i same przyjemności. Zapraszamy na warsztaty plastyczne do Medyka.

PS. Można też poćwiczyć w domu :)


KS