sobota, 15 listopada 2014

Antybiotyki. Cz. 1

www


18 listopada to Europejski Dzień Wiedzy o Antybiotykach, obchodzony od 2008 roku. Pierwszy antybiotyk - penicylina- została odkryta w 1928r przez Aleksandra Fleminga, ale do medycyny wprowadzono ją w 1942r. 

Antybiotyki są to preparaty  przeznaczone wyłącznie do zwalczania infekcji bakteryjnych. Należą do nich substancje chemiczne, które mają zdolność niszczenia samych bakterii lub hamowania ich wzrostu. Musimy jednak pamiętać, że infekcje mogą mieć także podłoże wirusowe, grzybicze, czy pierwotniakowe, na które antybiotyki nie działają.

Po wielu latach zachłyśnięcia się działaniem antybiotyków i ich potencjałem zwalczania wielu chorób, które od lat nękały ludzkość, jak np. grużlica, pojawił się problem powstawania bakterii odpornych na działanie tych preparatów. Musimy pamiętać, że już odkrywca pierwszego antybiotyku ostrzegał, że jeśli leki te będą nadużywane, to doprowadzi to do powstania szczepów opornych na nie, z czym coraz częściej spotykamy się w dzisiejszych czasach. Tym bardziej, że obecnie gospodarka aplikuje nam antybiotyki bez naszej zgody i świadomości np. w mięsie, wędlinach czy innych produktach odzwierzęcych. W związku z tym w całej Unii Europejskiej wzrasta liczba pacjentów zarażonych zmutowanymi bakteriami antybiotykoopornymi. Podnosi to koszty opieki zdrowotnej i przedłuża pobyt pacjentów w szpitalu. Pojawia się również problem przy takich zabiegach jak przeszczepy, wszczepienie endoprotezy stawu biodrowego, leczenie wcześniaków itp. Przy tych działaniach stosowanie antybiotyków jest konieczne, aby pacjent był zdrowy i wszelkie zahamowania skuteczności  tych preparatów prowadzi do niepowodzenia leczenia, a nawet śmierci.

Flickr

Problemem jest też często samodzielne stosowanie antybiotyków przez pacjenta, któremu pozostał ten lek z poprzedniej infekcji. Ludzie często nie mają świadomości, że aż 70% przeziębień to infekcja wirusowa, łykają więc antybiotyk, myśląc, że pomoże i nie trzeba będzie udawać się do lekarza .Najgorsze jest również to,  że zażywają tylko kilka tabletek np. przez 2-3 dni, a jak już poczują się lepiej, to odstawiają lek. Niestety powoduje to większe uodpornienie się   bakterii i trudniejsze leczenie następnej infekcji. Obecnie Polacy zajmują niechlubne 5-te miejsce w Unii w spożyciu antybiotyków. Z powodu lekoopornych  bakterii  umiera w Polsce ok. 20-30 tys osób rocznie. Walter Gilbert, laureat nagrody Nobla wysunął przerażającą dla ludności hipotezę, a mianowicie powiedział on, że „zbliża się czas, gdy 80-90% wszystkich infekcji będzie opornych na leczenie znanymi  nam antybiotykami".

www

Oczywiście nikt przy zdrowych zmysłach nie neguje ważnej roli tych preparatów w utrzymaniu przy życiu wielu ludzi, ale musimy zdawać sobie sprawę, że bakterie są bardziej inteligentne, niż nam się wydaje. Okazuje się bowiem, że w obliczu zagrożenia umieją one zmienić budowę swojej ściany komórkowej, co uniemożliwia działanie antybiotyków, lub mogą wytwarzać określone enzymy, które rozkładają je. Jak udowodnili uczeni w  przypadku bakterii Pseudomonas aeruginosa powodującej m.in. zapalenie płuc i niewydolność układu oddechowego, w ciągu ostatnich  lat wymieniła ona co najmniej 7 razy geny lekooporności i dziś ok. 90% tych bakterii w ogóle nie reaguje na dostępne antybiotyki. Podobnie rzecz ma się z gronkowcem złocistym i z Klebsiellą pneumoniae, które to bakterie są dużym problemem w szpitalach.



Jeśli nie pójdziemy po rozum do głowy i nie zaczniemy bardziej rozważnie stosować tych leków, to światu grozi sytuacja, kiedy medycyna całkiem straci kontrolę nad zwalczaniem bakterii i cofniemy się do czasów sprzed epoki Alexandra Fleminga. 


Jolanta Korjat

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz